sobota, 27 grudnia 2014

Z dna szafy..

A raczej z czeluści dysku...Stara sesja, a mimo wszystko do dziś jedna z moich ulubionych. Spontaniczna, nieprzygotowana, gdzieś na bielańskiej klatce schodowej, a mimo to klimat niecodzienny. Stylizacja i make up - ja, zdjęcia ówczesna współlokatorka Aleksanda Malesa.













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz