sobota, 27 grudnia 2014

O Bahrajnie obiektywnie

Postanowiłam obiektywnie opisać życie w Bahrajnie, ponieżej wypisałam 5 plusów i tyle samo minusów mieszkania w tym kraju.

Plusy: 

1. Klimat. Oczywiście w lecie cieżko wytrzymać temperaturę, ale ja zdecydowanie wolę to niż polskie zimy. No i nie pada deszcz!

2. Standard życia. Każdemu się inaczej układa, ma inna pracę, a co za tym idzie i dochody, ale przeciętny standard życia jest mimo wszystko wyższy niż np. w Polsce.

3. Wygoda. Wszystko można dostać podane na tacy. Z samochodu nie trzeba wychodzić, ba nawet z domu żeby wszystko załatwić. Sprawy urzędowe, zakupy, w zasadzie prawie wszystko. Większość rodzin ma też służbę. 

4. Paliwo. Oczywiscie ceny paliwa to duży plus, 100 filsów za 1 litr to około 92 grosze.

5. Podatki. A w zasadzie niemal ich brak.


Czas na Minusy:

1. Klimatyzacja. Jak dla mnie utrapienie, oczywiscie w lecie się bez niej nie da obejść, ale poza latem marznę mimo, że temperatura na zewnątrz jest wysoka. No i niedobrze wpływa to też na górne drogi oddechowe. 

2. Brak chodników. Jak dla mnie duży minus, nie mówiąc juz o osobach, które z rożnych względów nie maja samochodu (bo ich nie stać, zepsuł się itd.) to po prostu brakuje ruchu...ja jako osoba aktywna bardzo tęskniłam za zwykłymi spacerami. Nawet jeśli byłby to spacer do pracy, do sklepu czy nawet na przystanek w Bahrajnie nie wchodzi to w grę. 

3. Nuda. Niestety muszę to przyznać ale Bahrajn jest nudny. Nie mając milionów w kieszeni czasem naprawdę nie ma co robić. Nawet mając dużo kasy, można głównie zwiedzać restaurację.. Jak dla mnie to zdecydowanie za mało. Rozrywka jest na niesamowicie niskim poziomie. 

4. Koszmar urzędniczy. Polega on na tym, że jak już trzeba iść do urzędu lub jakiejkolwiek placówki, w której trzeba cos załatwić to sprawa zazwyczaj nie jest prosta. Każda właściwie osoba mowi co innego, wydaje mi się, że pracownicy wcale nie odbywają żadnych szkoleń i są bardzo niekompetentni. Czasem kiedy ktoś jest chory, ma urlop lub jakikolwiek inny problem i nie ma go w pracy, jest niezastąpiony i trzeba przychodzić co kilka dni i sprawdzać czy już jest z powrotem i może zająć się twoja sprawą. 

5. Woda. Bahrajn to wyspa w związku z czym woda w kranach, do mycia, czerpana jest z morza, a co za tym idzie jest słona. Wpływa to bardzo źle na włosy, do tego stopnia, że praktycznie każdy po przyjeździe do Bahrajnu zaczyna tracić włosy... Brzmi trochę abstrakcyjnie, ale jest prawdziwe niestety...

Jak widać są plusy i minusy, jak wszędzie, ale i z tymi minusami można sobie poradzić ;)

Z dna szafy..

A raczej z czeluści dysku...Stara sesja, a mimo wszystko do dziś jedna z moich ulubionych. Spontaniczna, nieprzygotowana, gdzieś na bielańskiej klatce schodowej, a mimo to klimat niecodzienny. Stylizacja i make up - ja, zdjęcia ówczesna współlokatorka Aleksanda Malesa.













wtorek, 23 grudnia 2014

Poligamia

Dziś będzie o ciekawostce kulturowej jaką jest poligamia. Żeby uściślić temat chodzi o wielomałżeństwo. W kraju, którym mieszkam jest ona jak najbardziej legalna, akceptowana i praktykowana. Dla typowego europejczyka jest to coś conajmniej dziwnego i szokującego. Ale myślę, że warto przyjrzeć się temu tematowi z bliska. Już wpisując słowo "poligamia" na stronie wikipedi pojawia się ciekawy artykuł z obszernie opisanymi zaletami płynącymi z tego rodzaju "stylu życia". Zacznijmy od tego, że wbrew pozorom poligamia jest legalna w bardzo wielu krajach świata m.in:  Arabia Saudyjska, Bahrajn, Iran, IrakJemen, Jordania, Kuwejt, Katar, Oman, Palestyna, Syria, Zjednoczone Emiraty Arabskie; oraz w następujących azjatyckich krajach środkowego i Dalekiego Wschodu: Afganistan, Bangladesz, Brunei, IndonezjaMalediwy, Malezja, Mjanma, Pakistan oraz Indie, Singapur, Sri Lanka (tylko muzułmanie). Wprawdzie w Tybecie oficjalnie jej się nie dopuszcza, w praktyce przeważa na wsi i obecnie wzrasta. Do tego: Algieria, Burkina Faso, Czad, Dżibuti, Egipt, Etiopia,Gabon, Gambia, Kamerun, Komory, Kongo, Libia, Mali, MarokoMauretania, Niger, Republika Środkowoafrykańska, RPA, Sahara Zachodnia, Senegal, Somalia, Sudan, Tanzania, Togo, Uganda, Zambia; w niektórych regionach Erytrei i Nigerii. Ponadto w kilkunastu kolejnych krajach afrykańskich poligamia uznawana jest przez prawo zwyczajowe




Status prawny poligamii na świecie.

     Małżeństwa poligamiczne uznawane w prawie cywilnym
     Małżeństwa poligamiczne uznawane w prawie cywilnym tylko w niektórych regionach
     Uznawane są tylko małżeństwa poligamiczne zawarte poza granicami kraju
     Związki poligamiczne uznawane są w prawie zwyczajowym
     Poligamia jest przedmiotem debaty politycznej
     Brak prawnych regulacji, poligamia legalna
     Poligamia nielegalna
     Poligamia nielegalna i niezgodna z konstytucją (konstytucja Stanów Zjednoczonych nie zabrania wielożeństwa, ale zakazują ją konstytucje lub prawa poszczególnych stanów)

żródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Poligamia

Sporo prawda? 


Poligamia to określenie ogólne, dotyczące wielomałżeństwa zarówno kobiet z wieloma mężczyznami (poliandria), jaki i mężczyzn z wieloma kobietami (poligynia). Ja skupię się na tym drugim, jako że jest znacznie bardziej popularne i w krajach muzułmańskich takich jak Bahrajn tylko ta forma poligami jest legalna. 

Mimo, że jak widać jest to dość popularne zjawisko, nie jest ono jednak dostępne dla wszystkich. Dlaczego? Ano dlatego, że mężczyzna, który ma zamiar poślubić kolejną żonę musi posiadać odpowiednie zasoby finansowe aby utrzymać kolejną rodzinę. Zapewnić następnej żonie dom, samochód itp. dobra materialne, zazwyczaj mężczyzna dąży do zapewnienia podobnych standardów dla wszystkich rodzin żeby uniknąć zazdrości, którejś z żon.
Powody poligami mogą być różne, np. biologiczne. Zdolności reprodukcyjne mężczyzn w porównaniu z kobietami są znacznie wyższe. Mężczyzna, który posiada więcej niż jedną żonę może dzięki temu posiadać wiecej dzieci niż z jedną tylko żoną. 
Następna ciekawostka to rodzaje poligyni np. Poligynia siostrzana wtedy kiedy wszystkie żony sa siostrami.
No dobrze to wiemy już trochę o wielomałżeństwie, ale mnie zawsze bardziej interesowało jak to wyglada w praktyce. Jako, że znam dwie osoby, które sa członkami poligamicznych rodzin, wypytałam o szczegóły.
Pierwsza z rodzin. 
Mężczyzna już w dość sędziwym wieku - 91 lat posiada obecnie dwie żony, miał trzy ale z ta ostatnią się rozwiódł, bo jest dość konserwatywny, a ona mniej. 
W sumie posiada 27 dzieci, z jedna żona 10, z druga 12, a z ostatnią rozwiedzioną tylko 5.
Najstarsze z dzieci ma około 60 lat, najmłodsze 27. Oczywiście nie mieszkają wszyscy razem. Mężczyzna spędza dwa-trzy dni w jednym domu, następnie dwa-trzy w następnym, i tak w kółko. Dzieci są raczej wykształcone i dobrze wychowane. Kiedy ojciec jest w domu panuje rygor, nie można wracać zbyt późno do domu. W Polsce rodzina wielodzietna kojarzy się zazwyczaj z patologia, tu jest trochę inaczej. Jako, że jest to rodzina bardzo wierząca żadne używki typu alkohol nie wchodzą w grę. 
Kolejna z "przebadanych" przeze mnie rodzin to tylko dwie żony, jeden maż oczywiście.
Obie rodziny posiadaja duże, ładne domy. Ilość dzieci to sześć, wszystkie płci żeńskiej.
Tu mężczyzna ma trochę inny grafik. Do jednego domu przychodzi po pracy, około godziny 18tej, zostaje do późnego wieczora, około północy udaje się do drugiego domu, gdzie zostaje do rana. Tak wygladają dni robocze, weekendy zaś spędza w drugim domu (w tym, w którym nie śpi w ciagu tygodnia). Na wakacje wyjeżdża sam, żeby odpoczać od wszystkich ośmiu bab ;)
Mężczyzna posiada dobrze prosperujacą firmę i obie rodziny są raczej dobrze sytułowane finansowo, dzieci są bardzo dobrze wykształcone i wychowane. 
Dodam, że rodziny nie mają ze sobą kontaktu, moja koleżanka dopiero niedawno poznała swoją dwudziestoparo letnią "siostrę".
Póki co to tyle w tym bardzo ciekawym temacie. Chwilowo zaspokoiłam swoja ciekawość zadajac setki pytań moim znajomym. Jak poznam kolejna rodzinę poligamiczna to na pewno o niej napiszę.