środa, 21 stycznia 2015

Masło orzechowe

Pokazałam Wam już jak zrobić samodzielnie dżem, dziś będzie masło orzechowe. Jak to ostatnio u mnie bywa przepis zdrowy i bardzo prosty.

                                                              Potrzebujemy:
- orzechy ziemne niesolone. Mogą być prażone jeśli takie znajdziemy (zazwyczaj są prażone ale solone), ale mogą też być całkowicie surowe wtedy najlepiej je uprażyć w piekarniku. Wysypujemy orzechy na blache, najlepiej jedną warstwę. Nastawiamy na ok. 180 stopni i prażymy. Trwa to około 15 minut, ale w trakcie najlepiej je przemieszać i kontrolować co kilka minut, ponieważ nie chcemy ich przeprażyć = spalić.

- robot kuchenny, najlepiej o mocy min. 700


Wrzucamy orzeszki do robota i nastawiamy na najwyższe obroty, trwa to około 10-15 minut. Wyłączamy wtedy kiedy konsystencja nas zadowala. Jeśli lubimy masło orzechowe chrupiące to będzie to szybciej, niż jeśli wolimy kremowe.



Ja do tego zrobiłam masło z orzechów nerkowca, stąd różnica w kolorze. Notabene z nerkowców też pyszne ! :)







Pudding z nasion szałwi

                      I znowu mam dla Was coś zdrowego i niesamowicie łatwego do przygotowania ! 

Pudding z nasion szałwi hiszpańskiej 
(po angielsku chia seeds dla tych, którzy przebywają za granicą).

Potrzebujemy:
- nasiona szałwi, 
- mleko migdałowe,
- miód jeśli chcemy bardziej słodki deser, natomiast dla tych którym wystarczy słodkość owoców miód nie jest konieczny,
- owoce, wedle uznania.


Wsypujemy nasiona do szklanek, około dwie łyżki stołowe na jedną porcję.


Zalewamy mlekiem, ale nie do samego brzegu. Zostawiamy miejsce na owoce.


Wstawiamy do lodówki na min. 2 godziny, ale może być nawet na noc.

A teraz musicie mi wybaczyć, ze względów technicznych zabrakło mi zdjęcia efektu końcowego. Ale znalazłam dla Was zdjęcie w sieci (mój pudding wyglądał bardzo podobnie).





niedziela, 11 stycznia 2015

Staroć stylizacyjny - Mad Max

Tak jak w tytule, staroć stylizacyjny. Tzn. stara stylizacja, jeszcze ze szkoły. I to tak naprawdę nie moja, a koleżanki, ja występuję w roli "modelki". Modelka ze mnie żadna, ale na potrzeby stylizacji do szkoły i z braku laku, dałyśmy radę. Tematem była inspracja postaciami filmowymi, ja dostałam Cat Woman i tą stylizację też Wam w przyszłości pokażę, a koleżanka Ania Tinę Turner w filmie Mad Max.






I jeszcze kilka słów na koniec. Bardzo dziękuję, za coraz częstsze zainteresowanie moim blogiem. Wiem, że zagląda Was tu bardzo dużo! Co ogromnie mnie cieszy, jeszcze tylko chciałabym zachęcić Was to komentowania postów, będzie mi bardzo miło. Oraz do polubienia mojego fanpage na fb https://www.facebook.com/endless.island?ref=hl Na instagramie i twitterze znajdziecie mnie wpisując isiasworld. 


piątek, 9 stycznia 2015

Ciasteczka owsiane

Dzisiaj pokaże Wam bardzo prosty sposób na ciasteczka owsiane.  Od razu zaznaczam, że są to ciasteczka dietetyczne, nie zawierają cukru, soli, mąki itp. W związku z tym osobom, które nie odżywiają się zdrowo mogą one po prostu nie smakować jako, że nie są tak słodkie jak te dostępne w sklepie. Polecam jednak przyzwyczaić się do zdrowego odżywiania, po jakimś czasie smakuje dużo lepiej i poprawia się też nasze samopoczucie.

  Składniki:
     - 1 szklanka płatków owsianych
-  2 łyżki kakao
-  łyżka miódu
-  pół szklanki rodzynek lub suszonej żurawiny
- pół szklanki mleka zwykłego lub migdałowego
- 2 banany



Opcjonalnie:
- łyżka sezamu lub siemienia lnianego
- 1-2 łyżki masła orzechowego
       

Wsypujemy wszystko do dużej miski i mieszamy dokładnie.




Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni, następnie ciasto nakładamy w dowolnej formie, np. kółeczek, na blache pokrytą papierem do pieczenia.


 Pieczemy ok. 10 minut, natomiast dokłądny czas zależy od naszego piekarnika. Trzeba co 5 minut sprawdzać czy nic się nie przypala. Można po 5 minutach obrocić ciastka na drugą stronę.

No i gotowe! smacznego :)



poniedziałek, 5 stycznia 2015

Co Rzeszów ma wspólnego z Dubajem

Dziś krótki post, z przymrużeniem oka. Jeśli kojarzycie mój post sprzed kilku miesięcy pt. "Dubaj przypadkiem" to na pewno widzieliście tam wodospad w centrum handlowym "Dubai mall", poniżej wrzucam jeszcze raz zdjęcie:



A teraz to co zobaczyłam w moim rodzinnym mieście - Rzeszowie, po powrocie z Dubaju.


Może wodospadu nie ma, ale postacie łudząco podobne ;)


Kolejnym detalem jaki zaobserwowałam są...kosze na śmieci.
Ponieżej zdjęcie dubajskiego kosza na śmieci:


A teraz Rzeszów:

                                                         żródło: www.rzeszow4u.pl

A może Wy znacie jakieś nawiązania do Dubaju z Waszych miast? 

czwartek, 1 stycznia 2015

Nowy Rok

No I minął pierwszy miesiąc w Dubaju..minął tez rok. Dla mnie był to rok kontrastów, wydarzyło się wiele. Największym pozytywem tego roku był mój ślub z najcudowniejszym facetem jakiego w życiu poznałam. Wiec co by sie nie wydarzyło nic tego nie przyćmi. Wyprowadzka do Dubaju też świetna decyzja. Poza tym rok treningow, kurs trenera personalnego. Podsumowując rok jak najbardziej udany!
                         A co w nowym roku? Postanowienia oczywiście :)

Życzę wszystkim Szczęścia w Nowym Roku ! Żeby był dużo lepszy niż wszystkie poprzednie razem wzięte. Dużo optymizmu, ciekawych pomysłów i wytrwałości w ich realizacji!

                          A tak my witaliśmy Nowy Rok w Dubaju:

                                https://www.facebook.com/video.php?v=10152987834226565&set=vb.268747221564&type=2&theater